Podróż Bruksela, Brugia, Waterloo - wakacje 2009
Atomium to najbardziej charakterystyczna budowla Brukseli. To powiększony 165 miliardów razy atom żelaza. Wstęp kosztuje 7 euro. Za tą cennę wjeżdzamy na najwyższą kulę tej niesamowitej konstrukcji. Na górze roztacza się widok na całą Brukselę. Niestety nie trafiliśmy z pogodą, ale i tak łatwo jest zauważyć, że miasto ma niską zabudowę, a jedyne odznaczające się budynki to wieżowce Komisji Europejskiej i Bazylika Sacre Coeur. Po obejrzeniu panoramy, zjeżdzamy windą na sam dół, a następnie wyznaczoną ścieżką zwiedzamy pozostałe kule. Przyjemnie zaskoczyli mnie panowie sprzedający bilety - nie tylko świetnie rozmawiali po angielsku, ale po informacji ze jesteśmy z Polski zaczęli po polsku dziękować i życzyć przyjemnego zwiedzania. Po zobaczeniu Atomium kierujemy się w stronę Mini Europy. Wstęp kosztuje 12 euro, przewodniki dostajemy po polsku. W Mini Europie wita nas pomarańczowo-niebieski żółwik i robi sesję foto. Zdjęcia można odebrać po wyjściu. Park miniatur najsławniejszych budowli, zabytków państw Europy robi pozytywne wrażenie. Mi osobiście najbardziej spodobał się Pałac Bukingham. Kolejnym punktem wycieczki jest wizyta na Grand Placu, gdzie mamy zamiar poczekać do 22.30 na pokaz świateł. Pokazy te sa organizowane co wieczór o godzinie 22.30 i 23.00. Czekając na widowisko łazimy po okolicznych uliczkach, knajpkach, odwiedzamy Siusiającego Chłopca oraz katedrę St.Michel. Pada deszcz więc nie ma zbyt wielu zwiedzających.
Waterloo miejsce ostatecznej klęski Napoleona. Na pamiątkę bitwy z 1815 roku, usypano kopiec na którego szczycie postawiono olbrzymiego lwa, który patrzy w stronę Francji. Abu dostac się na szczyt należy pokonać 226 stopni. Obok kopca znajduje się Muzeum Figur Woskowych oraz Panorama Bitw.
Następnie udajemy się do Tervuren, gdzie mieści się Królewskie Muzeum Afryki Środkowej. Przed wejściem stoją zrobione z drewnianych kawałków słonie, które są tak na prawdę najlepsze w tym wszystkim. W muzeum możemy zobaczyć dzieje kolonizacji środkowej Afryki przez Belgów.. niestety eskponaty są opisane tylko po francusku i flamandzku, więc wiele się z nich nie dowiedziałam. Końcowym punktem muzeum jest kolekcja wypchanych dzikich zwierząt. Sprawia to przygnębiające wrażenie.
Ostatni punkt podróży to Brugia. Jest to miasto położone 100 km na północ od Brukseli. Zwane często Wenecją Północy to niewielkie miasteczko pełne jest malowniczych kamienic, kościołów i kanałów. Warto je zwiedzić, bo prezentuje się cudownie.
W ciągu kolejnych dni prześliśmy się zobaczyć budynki Komisji Europejskiej. Następnie zwiedziliśmy Pałac Królewski, który jest dostępny dla zwiedzających w sierpniu i wrześniu, wtedy gdy rodzina królewska wypoczywa. W pałacu są niesamowite wielkie, kryształowe żyrandole ;) Po zwiedzaniu Pałacu przeszliśmy się do Królewskiego Muzeum Sztuk Pięknych. Wstęp kosztuje 8 euro, ale na prawdę warto. Muzeum prezentuje bogate zbiory takich malarzy jak Rubens, Lukas Cranach, Breughel, van Dyck, Bosch. Połączone jest ono z Muzeum Sztuki Współczesnej, w którym można zobaczyć obraz choćby Salvadora Dali :) Najbardziej zaskoczył mnie obraz Breughla, który wszystcy znamy ze szkolnych ławek - "Pejzaż z upadkiem Ikara". Zaskoczył mnie tym że jest w tym muzeum i że od razu wiedziałam co to za dzieło ;)
Po wizycie w muzeum udalliśmy się w stronę Pałacu Sprawiedliwości. Zaraz obok jest niesamowity taras widokowy z którego widać całe miasto. Stamtąd udaliśmy sie pokosztować brukselskiego piwka i zobaczyć Siusiającą Dziewczynkę. Zaraz obok dziewczynki jest pub Delirium - polecam każdemu kto tylko szuka jakiegokolwiek piwa z całego świata. Menu, to wielka księga.. grubsza od segreatora.Jest tam nawet nasze rodzime piwo.. jednak co do czego zamówiliśmy bruskelskie specjały.
W sobotę udaliśmy się znów na Grand Plac - tym razem odbywał się tam konkurs orkiestr. Pogoda sprzyjała to i ludzi mnóstwo było. Odwiedziliśmy figurkę Manneken Pis.. i chłopiec był przebrany tym razem za marynarza. Następnie prześliśmy pod najwęższą kamienicę Brukseli oraz do katedry St. Michel. Tym razem była otwarta, więc zwiedziliśmy ją w środku.
Nocą podjechaliśmy zobaczyć panoramę miasta, byłam ciekawa jak wygląda podświetlone Atomium. Niestety kule nie świeciły się..
Ostatni dzień to spacer spod budynków Komisji Europejskiej do Muzeum Dinozaurów. To całkiem przyjemnie zrobione muzeum łączy zabawę z nauką. Obiekty ciekawie poopisywane, dla dzieci jest nawet kącik w którym można samemu wykopać szczątki dinozaura. Wstęp 7 euro, ale zwiedzania na kilka godzin, gdyż w muzeum oprócz dinozaurów mamy przekrój przez wszystkie zwierzęta jakie były i są na naszej planecie.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Fajne zdjęcia, szczególnie podoba mi się Brugia, wybieram się tam jak pogoda się poprawi...
-
tak właśnie zrobiłem - oglądałem z galerii i jest OK:))
-
Sagnes, pisałam już w tej sprawie do adminów i niestety część zdjęć się wgrała, ale nie zapisała i stąd wszystko się rozjechało.. klika się na zdjęcie i pojawia się inne :(( Dopiero za tydzień wróci z urlopu osoba która będzie w stanie to naprawić.. bo na dzień dzisiejszy musiałabym wszystko skasować i wgrać ponownie. Także poczekam, bo sporo czasu trwało wgranie tych wszystkich zdjęć z opisami. Pozdrawiam i zapraszam na wizytę :) A wszystkie zdjęcia można oglądać bezpośrednio z galerii ze zdjęciami.
-
Witaj :) ciekawa relacje :) z tym, że nie wszystkie miniaturki zdjęć chcą mi się otworzyć, a na część klikam i pojawiają się zupełnie inne :( ale obiecuję wrócić do galerii w innym terminie :) pozdrawiam :)
-
jeszcze raz zakukałem na fotki i brakuje mi tu pięknego ujęcia ozdoby grand place - hotel de ville
-
po oświetlone atomium zapraszam do mojej wycieczki po beneluksie:)))
-
Akurat do prac Vermeera nie dotarłam (nawet nie wiedziałam że Belgia jest w posiadaniu jego obrazów). Za to wybraliśmy się z do Królewskiego Muzeum Sztuk Pięknych i Pałacu Królewskiego, więc nie było tak najgorzej ;)
-
cóż....to ja wiem od dawna....Bruksela kapryśna jest pogodowo....ale warto w takim momencie zajrzeć wtedy do muzeum....Vermeera pooglądać...
-
Z datą super, z pogodą gorzej ;)
-
z datą trafiłaś wspaniale.....magiczne trzy dziewiątki.... :)
-
Bruksela 09.09.2009